Żółty kajak.mp3
| Żółty kajak.mp3 Rozmiar 3,8 MB |
Jest pewien człowiek, z którym się w niczym nie zgadzam. To lider zespołu Na Bani, a jednocześnie wielokrotny były juror festiwali piosenki turystycznej - Tomasz Borkowski. W jednym jednak zgadzam się z nim w pełni. Powiedział bowiem kiedyś:
"Dla mnie, aby piosenka turystyczna została nagrodzona - musi mieć dobry tekst i niebanalną a przy tym łatwą do zaśpiewania na szlaku melodię. Jednocześnie jej wykonawca powinien mieć oryginalny głos i dobrze opanowaną grę na instrumencie (jeśli zaś nie umie grać - powinien dobrać sobie odpowiednio sprawnego współwykonawcę)".
Na YAPIE 2008 nie byłem, ale później od znajomych pościągałem sobie piosenki - laureatki. Poza jedną - właśnie tą. Owiany nimbem legendy "Żółty kajak" trafił do moich rąk dopiero wczoraj. Odsłuchałem i doznałem szoku.
Może jestem przewrażliwiony, ale oceńcie sami którą z wyżej wymienionych cech (może poza tym, że na szlaku zagra ją każdy, nawet po spożyciu) spełnia ta piosenka?
Na marginesie: ja - nawet po gigantycznym spożyciu - bym tego nie zaśpiewał. I to wcale nie dlatego, że bym nie potrafił, czy nie był w stanie.
Moim zdaniem nagrodzenie tej piosenki (być może pod "presją" widowni) fatalnie świadczy zarówno o jury YAPY 2008, jak i o schlebiającej tandetnym gustom publiczności. No coż - widać nadszedł czas turystycznego disco-polo. I dlatego na tym chomiku piosenki powstałe po 1985 roku będą pojawiać się bardzo rzadko, jako wyjątki potwierdzające regułę.
Rok 1985 to dla mnie data graniczna. Po śmierci Wojtka Bellona, Bogusi Tucholskiej, Tomka Opoki, "pójściu w komercję" lub wycofaniu się E. Adamiak, J. Filara, J. Reisera i innych - coś stało się niedobrego z piosenką turystyczną. Na siłę zaczęto ją upodabniać do wytworów komercyjnych, a na to wykonawcy-amatorzy (poza nielicznymi, jak choćby wymienieni wyżej) okazali się za słabi.
I z obowiązku: sł. muz. wyk. M. Poświątny
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plsportingbet.opx.pl